'Prawie' ruskie pierogi

Pierogi!

Kto ich nie lubi? Nie znam takiej osoby :D

Kiedy zaczęłam pracować w Polsce pierwszy raz, kilka lat temu, często miałam w pracy szkolenia i spotkania które wiązały się z jedzeniem obiadów w restauracjach, Były to zazwyczaj różnego rodzaju tradycyjne restauracje, i jako osoba stroniąca od mięsa zawsze miałam problem z doborem tego co zjem. Ku mojemu ratunkowi zawsze były dostępne pierogi ruskie :D

Teraz, po kilka latach, wiedząc, że niestety ziemniaki to nie jest coś co powinno istnieć w moim jadłospisie, eksperymentuję często czym by je tu zastąpić w daniach które tak lubię.

W taki sposób powstały 'prawie' ruskie pierogi :) Prawie, bo z niepaloną kaszą gryczaną zamiast ziemniaków.

I wiecie co? Są wyśmienite :D



Składniki i wykonanie:

Farsz -
100g kaszy gryczanej niepalonej
250g twarogu półtłustego
1 duża cebula, najlepiej cukrowa
olej
sól i pieprz do smaku

Kaszę ugotować do miękkości. Cebulę pokroić drobno i zezłocić dobrze na oleju. Dodać kaszę oraz twaróg. Wszystko dobrze razem wymieszać, można trochę ugnieść (jak ziemniaki). Dodać sól i pieprz do smaku.

Ciasto -
1/2 kg mąki razowej, u mnie orkiszowa
50/60 ml oliwy z oliwek
200 ml gorącej wody
Szczypta soli

Mąkę przesiać do dużej miski, dodać sól i wymieszać. Zagotować wodę i odstawić na kilka minut. Dodać olej, wymieszać.  Potem powoli dodawać gorącą wodę,  cały czas mieszając. Radzę używać do tego dużej łyżki, robota kuchennego z hakiem, 'wąsami' lub ogólnie zagniatać w robocie. Bardzo łatwo poparzyć łapki :) Ciasto powinno być sprężyste i gładkie,  choć twardsze niż z maki białej. Wyjąć ciasto na oproszoną mąką stolnicę/blat. Przegnieść, rozwałkować po kawałku, wycinać koła i nakładać łyżeczką farsz. Zalepić. Najlepiej pierogi odłożyć na trochę by przeschły, i dopiero gotować partiami, dzięki czemu zmniejszy się możliwość pękania pierogów podczas gotowania.

Komentarze