Zakwas żytni na Żurek

Nidy nie byłam ogromną fanką barszczu białego czy żurku, ale ten na Wielkanoc mojej Mamy? To coś wspaniałego :)

Robiony na zakwasie, pyszny, aromatyczny... No ale właśnie - ZAKWAS. Nigdy nie robiłam, jeśli już potrzebowałam to ratowałam się kupnymi wersjami z dobrym składem czyli na mące razowej i bez cukru. Po przeczytania sporej ilości różnych przepisów, rozmowie z mamą i zastanawianiu się po cholerę chcę to robić postanowiłam spróbować.

I wyszło!!



1L przegotowanej ciepłej wody
pół szklanki razowej mąki żytniej, najlepiej typ 2000
3 ząbki czosnku
5 ziarenek ziela angielskiego


Mąkę wsypać do dużego słoika, który wcześniej został wyparzony. Zalać wodą, dodać obrany i rozgnieciony czosnek i ziele angielskie. zakryć gazą lub szmata lub czymś czystym co przepuszcza powietrze. No to ja użyłam serwetki zabezpieczonej gumką recepturką. Co dzień powinno się całą miksturę mieszać 1 raz.

Przez pierwsze 3 dni zastanawiałam się czy to w ogóle działa? Czy coś się tam dzieje? 4 dnia okazało się że jak najbardziej. Jak? Po wyjściu rano z sypialni odkryłam że cała kuchnia pachnie jakby coś w niej umarło. Dzień później już cale mieszkanie tak..hm.. pachniało.

Według różnych przepisów zakwas będzie gotowy po 5-7 dniach. I oj tak, był gotowy!

Przecedziłam, przelałam na 2 mniejsze naczynia. 1 użyłam a drugie schowałam do lodówki. na max tydzień.

Komentarze