Tarta na ciepło z truskawkami

Lato... Lato.. i już nie polato XD

A tak serio, to czuć już jesień na całego. Są łądniejsze i mniej łądne dni, ale nie ma co, z letnią aurą chyba oprzyszło nam się pożeganć na dobre. Mimo to, czasem uda się jeszcze złapać ładny cieply dzień i trochę dobroci.

Taką dobrocią jest dla mnie zawsze wszystko co z truskawkami! Jeszcze są dostępne w sklepach, więc można się nacieszyć.

Przepis na tartę jest banalny a efekt wspaniały!

Akurat tutaj robiłam wersję na kilka małych kokilek, ale w wersji na dużą foremkę też wyjdzie.



Ciasto:
250 g maki owsianej
130 g masła

szczypta soli
jedno jajko
trochę wody jakby masa była za gęsta

Zagnieść, zawinąć w folie i odłożyć na 30 min do lodówki. Ciastem wykleić tortownicę małą lub foremkę na tarty i nakłuć widelcem. Proponuję ciasto przykryć papierem do pieczenia i i obciążyć grochem do pieczenia żaby nie wyrosło jak głupie :)
Podpiec w piekarniku na około 180 stopni Celsjusza z termoobiegiem przez około 15/20 minut, wystudzić!

Masa:
około 150g jogurtu naturalnego, najlepiej greckiego
1 jajko
truskawki
opcjonalnie olejek waniliowy lub 1 laska wanilii (sam środek)

Jogurt i jajko wymieszać razem, opcjonalnie dodać wanilię. Wylać na podpieczoną tartę i poukładać truskawki na wierzchu. Pamiętajcie żeby najpierw zdjąć groch i papier :) Zapiec około 15/20 minut na 150 stopni z termoobiegiem. Najlepiej serwować jeszcze trochę ciepłe.

A te 'lody' z boku to... zamrożony banan zmiksowany z odrobiną jogurtu naturalnego i mięty

Komentarze